sobota, 28 grudnia 2013

Święta, święta i po świętach. :)

Hej kochane, dawno mnie tu nie było, mam duuużo do nadrobienia, czytania i pisania. Miałam problem z blogiem, nie mogłam się zalogować, dodać postu, wejść w pulpit nawigacyjny, kompletnie nic nie byłam w stanie zrobić nie mam pojęcia dlaczego. Ale już jestem zwarta i gotowa do nadrabiania zaległości. :)

Szał świąteczny miną i pora wrócić do rzeczywistości, w miedzy czasie Lenka skończyła 5 miesięcy, o czym napisze jutro w spóźnionym poście. :) Śniegu jak nie było tak nie ma, mama tęskni już za wiosną, szaleństwo świątecznie dobiegło końca,  wróciła codzienność, która wcale nie jest taka zła. :)
Lenucha smacznie śpi, bo kilku dniach pełnych wrażeń, a mama bierze się za prasowanie i takie tam codzienne obowiązki, dziś dodaje tylko małą świąteczną fotorelacje, a jutro zaczynam zadrabiać posty, których nie może tu zabraknąć. 3majcie się ciepło. :)


Mała świąteczna fotorelacja :)



Przygotowania:










Wigilia :)







sobota, 7 grudnia 2013

Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta... :)

Nie mogę się już doczekać! To będą wyjątkowe i niezapomniane pierwsze święta we trójkę i pierwsze święta Lenusi! :) Poza tym niezmiernie się cieszę, że Wigilie spędzę z moją rodziną córcią i Mężem, Mężem zwłaszcza, bo jak kiedyś wspominałam, mój Maż jest innej wiary i nie obchodził Świąt Bożego Narodzenia, ani innych katolickich świąt, ale to się zmieniło! Tak bardzo się cieszę! Tzn odkąd jesteśmy razem zdażyło się, że gościł się u Nas przy stole na drugi dzień świąt Bożego Narodzenia czy Wielkanocnych, ale w ten pierwszy najważniejszy dzień nie był, ze mna, co sprawiało mi dużo smutku, ale wiedziałam na co się pisze, wybierając Jego i " Jego wiarę " Na szczęście to się zmieniło w tym roku spędzimy razem z moimi rodzicami współną kolacje Wigilijną, w cudownej atmosferze, z choinką, masą prezentów i przepysznych potraw Wigilijnych, nawet nie wiecie jak się cieszę i do tego wszystkiego Lenka, nasza kochana Córa! :) Czekam z niecierpliwością jak dziecko,to będzie wyjątkowy czas!


A przed Wami sesja Lenki w mikołajkowy piątek.  :)









środa, 4 grudnia 2013

Marchewkowy brudasek!:)

Marchewka zjedzona, a soczek jabłkowy wypity, smakuje rewelacyjnie! Lenusia pije go bardzo chętnie i z zadowoloną mineczką. :) I przecudnie smakuje każdy łyczek. Marcheweczka zjedzona bez żadnych skutków obocznych, szczerze troszkę się bałam, że za bardzo sie śpieszę, bałam się, że układ pokarmowy Małej, nie jest jeszcze przygotowany na nowe wynalazki pokarmowe, że źle zareaguje,  ale jestem miło zaskoczona jabłuszko i marchewka zaakceptowane!:) Udało się nakręcić filmik, ale chyba go nie udostępnie, bo w tle jest tyle komentarzy, emocji i śmiesznych wypowiedzi więc odpuszczam, bo w kadrze byłąm niby tylko ja i Lena, ale za to za kadrą dziadkowie, mąż i mój brat. Więc możecie sobie wyobrazić co się działo i ile padało słów, bo to przecież to taaakie wielkie wydarzenie więc wszyscy bliscy musieli się zejść i to zobaczyć.:) Ale za to mamy kilka fotek, którymi się bardzo chętnie podzielimy. :)

Moja marchewkowa panienka :)