niedziela, 23 marca 2014

Dzień dobry wiosno!

Wiosna to moja ulubiona pora roku, kocham wiosnę! Uwielbiam spacery i taki dziś trwał prawie całą niedziele, dwa bardzo długie spacery z rodzinką, wszyscy zadowoleni i trochę zmęczeni, do tego stopnia, że tata z córcią już śpią.:) Mama układa plan dnia na jutro i powoli zabiera się do wyrka. Lenusia nam rośnie jak na drożdżach, jest już coraz większa i coraz więcej rozumie. Mama ma mało czasu na pisanie, bo wróciła do pracy, ale o tym może innym razem, dlatego zaczynamy przygodę z instagran'em będzie łatwo, szybko i konkretnie. Chętnych zapraszamy tu http://instagram.com/carrrolain a tym czasem dzielimy się zdjęciami z dnia dzisiejszego, całuski mamuśki dla Was i dla Waszych Pociech:)











A na koniec moja urocza Fruzia:)


środa, 26 lutego 2014

7 miesięcy!

Aż ciężko w to uwierzyć! Nie dochodzi do mnie, że Lanka ma już tyle miesięcy, może dlatego, że wizualnie nie wygląda. Jest taka drobniutka i malutka, wredna, bo dalej płacze, ale kochana. Mimo wszystko. Kochamy ją nad życie, bo jest dla Nas wszystkim i codziennie przypomina nam o Naszej miłości!



sobota, 22 lutego 2014

Wróciłyśmy!

Ostatnio bardzo, ale to baardzo zaniedbałyśmy bloga. Ale to z braku czasu, dużo się ostatnio u nas dzieje. Ale o tym może innym razem. :) Jejku czas leci nieubłaganie, ale to dobrze! Niedługo wiosna, już powietrze pachnie wiosennie, rano ćwierkają ptaszki, dzień coraz dłuższy, a ja nie mogę doczekać się prawdziwej wiosny jak małe dziecko! Ale to nie o wiośnie miałam pisać, tylko o moim Skarbku :) Lenusia rośnie w oczach, za 4 dni kończy 7 miesięcy! Aż nie mogę w to uwierzyć! Moje wpisy chyba skończyły się na 4 miesiącu, piąty miałam opisać, ale miałyśmy przerwe, 6 też, a 7 coraz bliżej! Nawet nie wiecie ile się u nas zmieniło ile nowych umiejętności Lenka zdobyła. :) W środe miałyśmy szczepienie, Lenka waży 7000g i mierzy 65 cm. Mimo wszystko jeszcze nadal widać lekkie oznaki wcześniactwa, ale zanikają z tygodnia na tydzień, na ostatniej wizycie neurolog pochwaliła Lenkę i powiedziała, że miesiąc już nadrobiła. Choć nadal jako 7 miesięczne dzieciątko bardziej przypomina nam korygowaną 5 miesięczną dzidzie aniżeli 7 miesięcznego bobasa. Ale i tak jest bardzo silna i dzielna! Odkąd wyszła ze szpitala, nie była jeszcze ani razu przeziębiona, zero gorączek, katarku i kaszlu! :)
Nasze umiejętności:

  •  Lenka, oddaje tysiące odgłosów, piszczy, śmieje się w głos, aaaa, eeee guuu iiii, to już norma, ostatnio jej ulubione odgłosy to "aaaga: i przypadkowe " niieee" :)
  • Chwyta zabawki, wkłada je do buzi, potrafi sama wyciągać sobie smoka i wkładać go do buzi, chwilami udaje się jej trzymać samodzielnie butelkę przy karmieniu, ciąga matke za włosy i przy nachyleniu się do jej buzi, dotyka uroczo rączkami mojej i nie tylko mojej buzi.
  • Podparta poduszkami siedzi sama, ostatnio siłuje się i podpierając się ma łokciach zaczyna sama siadać. :)
  •  Postawiona pionowo stoi pewnie i sztywno, posadzona gościnnie w chodziku siostry ciotecznej, stała/siedziała stabilnie i z uśmiechem, ale my chyba z chodzika nie będziemy korzystać, zobaczymy. :)
  •  W końcu Lenka polubiła leżeć na brzuszku, coraz częściej udaje się jej przekręcać z plecków na bok i z boku na brzuszek :) 
  • W pozycji na plecach robi obrót na łożku o 360 stopni i ostatnio uwielbia pełzać do tyłu.
  • Kąpiel przeniesiona została do łazienki, bo paniele w sypialni rodziców zaczeły wariować przez ogromną ruchliwość Lenki w wanience.:)
  • Dietka mega rozszerzona, jemy wszystkie smaki kaszek, kleiki ryżowe, zupki wszystkiego rodzaju, biszkopciki, chrupki, ostatnio nawet babcia dała possać kawałek czekolady, a Lenusia aż trząsła się na jej widok. Soczki jabłkowe, gruszkowe, marchewkowo-rodzajowo wszystkie. Nawet malinowy soczek Babci Agi. :) 
  • Lenka reaguje już na swoje odbicie w lustrze i na swój widok cieszy się przeokropne, śmiejąc się w głoś i ciesząc się całą buźką, 
  • Ostatnio bardzo interesuje ją co rodzice mają na talerzach, jeśli zobaczy, że ktoś ruszą buzi macha rączkami i piszczy i zaczyna ruszać buzią jakby coś jadła:) 
Oh pewnie jeszcze więcej mamy tych nowinek, ale nie wszystkie jestem w stanie w tym momencie zapisać. :) Mam nadzieje, ze taka długa przerwa była pierwszą i ostatnią. :) Teraz muszę nadrobić co u Was kochane i u Waszych pociech. 
Na koniec kilka zdjęć z ostatnich dni Lenki, urosła? :)










Pozdrawiamy Karolina i Lenka :)



sobota, 28 grudnia 2013

Święta, święta i po świętach. :)

Hej kochane, dawno mnie tu nie było, mam duuużo do nadrobienia, czytania i pisania. Miałam problem z blogiem, nie mogłam się zalogować, dodać postu, wejść w pulpit nawigacyjny, kompletnie nic nie byłam w stanie zrobić nie mam pojęcia dlaczego. Ale już jestem zwarta i gotowa do nadrabiania zaległości. :)

Szał świąteczny miną i pora wrócić do rzeczywistości, w miedzy czasie Lenka skończyła 5 miesięcy, o czym napisze jutro w spóźnionym poście. :) Śniegu jak nie było tak nie ma, mama tęskni już za wiosną, szaleństwo świątecznie dobiegło końca,  wróciła codzienność, która wcale nie jest taka zła. :)
Lenucha smacznie śpi, bo kilku dniach pełnych wrażeń, a mama bierze się za prasowanie i takie tam codzienne obowiązki, dziś dodaje tylko małą świąteczną fotorelacje, a jutro zaczynam zadrabiać posty, których nie może tu zabraknąć. 3majcie się ciepło. :)


Mała świąteczna fotorelacja :)



Przygotowania:










Wigilia :)







sobota, 7 grudnia 2013

Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta... :)

Nie mogę się już doczekać! To będą wyjątkowe i niezapomniane pierwsze święta we trójkę i pierwsze święta Lenusi! :) Poza tym niezmiernie się cieszę, że Wigilie spędzę z moją rodziną córcią i Mężem, Mężem zwłaszcza, bo jak kiedyś wspominałam, mój Maż jest innej wiary i nie obchodził Świąt Bożego Narodzenia, ani innych katolickich świąt, ale to się zmieniło! Tak bardzo się cieszę! Tzn odkąd jesteśmy razem zdażyło się, że gościł się u Nas przy stole na drugi dzień świąt Bożego Narodzenia czy Wielkanocnych, ale w ten pierwszy najważniejszy dzień nie był, ze mna, co sprawiało mi dużo smutku, ale wiedziałam na co się pisze, wybierając Jego i " Jego wiarę " Na szczęście to się zmieniło w tym roku spędzimy razem z moimi rodzicami współną kolacje Wigilijną, w cudownej atmosferze, z choinką, masą prezentów i przepysznych potraw Wigilijnych, nawet nie wiecie jak się cieszę i do tego wszystkiego Lenka, nasza kochana Córa! :) Czekam z niecierpliwością jak dziecko,to będzie wyjątkowy czas!


A przed Wami sesja Lenki w mikołajkowy piątek.  :)









środa, 4 grudnia 2013

Marchewkowy brudasek!:)

Marchewka zjedzona, a soczek jabłkowy wypity, smakuje rewelacyjnie! Lenusia pije go bardzo chętnie i z zadowoloną mineczką. :) I przecudnie smakuje każdy łyczek. Marcheweczka zjedzona bez żadnych skutków obocznych, szczerze troszkę się bałam, że za bardzo sie śpieszę, bałam się, że układ pokarmowy Małej, nie jest jeszcze przygotowany na nowe wynalazki pokarmowe, że źle zareaguje,  ale jestem miło zaskoczona jabłuszko i marchewka zaakceptowane!:) Udało się nakręcić filmik, ale chyba go nie udostępnie, bo w tle jest tyle komentarzy, emocji i śmiesznych wypowiedzi więc odpuszczam, bo w kadrze byłąm niby tylko ja i Lena, ale za to za kadrą dziadkowie, mąż i mój brat. Więc możecie sobie wyobrazić co się działo i ile padało słów, bo to przecież to taaakie wielkie wydarzenie więc wszyscy bliscy musieli się zejść i to zobaczyć.:) Ale za to mamy kilka fotek, którymi się bardzo chętnie podzielimy. :)

Moja marchewkowa panienka :)










środa, 27 listopada 2013

4 miesiące!

Ach ten czas tak szybko leci, Lenusia wczoraj skoczyła 4 miesiące ( 2 korygowane ) i ma się super!
Dziś byłyśmy na szczepieniu, spłakała się Malutka niesamowicie, rozwija się prawidłowo, pomalutku dogania swoich rówieśników, nasza Pani Doktor z Małej jest bardzo zadowolona! Więc za pare dni zaczynamy z rozszerzaniem diety, nie musimy korygować wieku Lenki, możemy zaczynać w czasie rzeczywistym! :)
Huraaa!!! Tak się cieszymy! Słoiczek z marcheweczką już kupiony i soczek jabłkowy również. :) Na pewno podzielimy się z Wami drogie mamy tym wielkim wydarzeniem, planujemy nakręcić filmik z pierwszym zajadaniem marchewki przez Lenusie. :)

Ważymy 5040g, mierzymy 59 cm. :)

Co już umiemy:

  •  na pewno ślicznie gruchać, rozmawiać, piszczeć i powtarzać po mamie spółgłoski i samogłoski.:)
  • uśmiechamy się ślicznie cały czas, czasami nawet na zawołanie
  •  bardzo się ślinimy - czy to możliwe, że zbliżają się ząbki? Chyba raczej nie, choć nasza 3 miesięczna Oliwka, maluszek z rodziny w trzecim miesiącu uraczyła siebie i swoich rodziców 2 ząbkami. :)
  • ssiemy piąstki, rękawki i wszystko co znajduje się w pobliżu buziaka
  • machamy energicznie rączkami i nóżkami piszcząc przy tym
  • podczas kąpieli chlapiemy, uwielbiamy leżeć w wanience na brzuszku i poruszamy nóżkami jak żabka
  • w pozycji półsiedzącej trzymamy ślicznie główke
  • w pozycji na brzuszku podpieramy się rączkami i wysoko zadzieramy główkę
  • widzimy, widzimy, widzimy wszystko nas interesuje
  • coraz więcej czasu Lenusia sama spędza na macie czy w leżaczku, ślicznie obserwując co się dzieje, co się błyszczy, co szeleści i co grzechocze
  • wodzi wzrokiem za przedmiotami, za mama i tatą
  • potrafi przespać w nocy ciągniem nawet do 6-7 godzin ostatnio zdarzyło się nawet 8




I w końcu objawy psychoruchowe ustępują w szybkim tępie, Lenka jest coraz bardziej spokojna, wyciszona, więcej śpi, lepiej je i mniej płacze! :) Jest takim pogodnym dzieckiem i wydaje się być taka szczęśliwa! :) Ale mamy mały kolejny problem Lenka ma grzybice paznokci, zauważyłam zmiany na dwóch paluszkach prawej rączki już w szpitalu, ale myślalam, że może gdzieś w inkubatorze stukneła się gdzieś rączką i że paznokieć źle się zawiązał i będzie schodził, ale okazało się, że to grzybica, całkiem normalna u wcześniaków spowodowana zbyt duża ilością antybiotyków, ale na szczęście po wizycie u dermatologa dostałyśmy zawiesine, którą smarujemy pazurki i już po kilku dniach widać różnice, pazurki się goją.:)


A My kochamy ją najbardziej jak się da, całym serduszkiem! 

A taaaka już jestem duża i grubiutka!:)














Pozdrawiamy i ściskamy ciepło w te chłodne dni! :)