poniedziałek, 16 września 2013

Badanie wzroku

Jakież to może być okropne badanie... Z racji wcześniactwa Lenki dostaliśmy skierowanie na badania okulistyczne. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że jest to badanie tak ' drastyczne ' dla " oka " matki i realnego oka Maluszka. Poczekalnia przed gabinetem była wypełniona rodzicami z Maluchami na rękach i płaczem Malusińskich. Płacz, właściwie wrzask dzieci zza drzwi doprowadzał mnie samą do ciar na plecach, cieszyłam się, że Lenusia jeszcze nic nie rozumie i że słodko sobie śpi i nie stresuje się przed tą wizytą tak jak mama. Tłum ludzi zbędnych i niezbędnych w poczekalni przerażał mnie, mam hopla na punkcie zarazków, boje się że Lenusia złapie jakąś infekcje, bo jako wcześniak jest dużo mniej odporna niż inne niemowlaki. Przy gabinecie dla wcześniaków znajdował się gabinet leczenia jaskry, więc w koło było pełno starczych ludzi kaszlących i kichających, czułam się jak w największym centrum zarazków na świecie, na każdą dochodzącą starszą osobę robiłam się po raz bardziej zła! Miejsce czekania dzieci do lekarza powinno być jakieś odrębne, osobne, szczególnie dla wcześniaków!!! A nie w skupiskiem masy ludzi. Patrzyłam na to wszystko z ogromnym przerażeniem, w końcu przyszedł czas na Nas... Lenka dostała 3 razy kropelki co 10 minut, które jak później się okazało były znieczuleniem oka, pani doktor pocieszyła mnie, że samo badanie aż tak bardzo nie boli, podobno gorzej wygląda technika owego badania. Pielęgniarka kazała położyć mi Niunie na stanowisku i przytrzymywać jej rączki i nóżki, a sama trzymała główkę, natomiast doktor przystawiła jej do oka tj wziernik i rozszerzyła je tak, że widoczna była cała gałka oczna mojej Krysznki, uwierzcie widok przerażający, Lenusia płakała tak przerażliwie, że trzymając ją robiło mi się słabo. Badanie trawało niewielką chwile, ale ta chwila dłużyła mi sie okropnie. Po wyjęciu wziernika oczka mojej Lenki były tak czerwone, wymęczone i zapłakane, że sama zaczełam płakać... była tak zmęczona płaczem, że nawet jeść nie chciała i od razu zesneła. Za tydzień jedziemy na kontrole ale dzięki Bogu wszystko z oczkami mojego Skarba jest w porządku.Współczuje Wam drogie mamy jeśli Wasze dziecko czeka to badanie.

2 komentarze:

  1. Dobrze, ze już jesteście po.
    Też mi się smutno zrobiło jak opisałaś Malutką po badaniu. Mam nadzieję, ze teraz jest już lepiej. No i najważniejsze, że oczka są zdrowe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że już po wszystkim.
    Ciarki mnie przeszły jak czytałam Twój opis. Teraz trzeba się cieszyć, że oczka zdrowe!

    OdpowiedzUsuń