czwartek, 26 września 2013

Lusia kończy dziś dwa miesiące!:)

Jak to szybko zleciało... pamiętam jak czekałam tylko, żeby Lenka była z Nami jak najszybciej w domku, jak stałam nad inkubatorem i ocierałam łzy... potem przyszedł przełom Lenka zaczeła mieć się z dnia na dzień coraz lepiej i zbliżał się dzień wypisu, minął - wróciłyśmy do domku zdrowe i szczęśliwe, Lusia jest z Nami  ponad 3 tyg a tu raptem minął 2 miesiąc! I zaszły małe zmieny, chwaliłam się wszystkim, że Lenka jest bardzo grzeczna, że prawie w ogóle nie płacze, ale to się zmieniło, choć wcale się nie dziwie, bo to już duża kobietka, która zaczyna więcej rozumieć i pokazywać swoje humorki.:P Nie jest tak źle, na pewno inne mamy mają o wiele, wiele gorzej.:) Ale jesteśmy po 2 długich wieczorach, kiedy Lenusia nie chciała spać i strasznie się denerwowała właściwie nie wiadomo dlaczego, była najedzona, wykąpana, przebrana ale mimo to coś jej się nie podobało, zastanawiałam się czy może to dalszy ciąg skoku rozwojowego czy być może trauma po kolejnym badaniu wzroku? Jak wcześniej wspominał badanie koszmarne, ale tym razem Lusia musiała przechodzić przez to jednego dnia 2 razy, bo kropelki na rozszerzenie źrenic nie zadziałały i badanie samo w sobie zostało wykonane, ale nic nie wykazało więc po 15 minutach po zapuszczeniu kolejnych kropelek odbyło się ponownie. Myśle, że przeraźliwy płacz Lusi tamtego wieczoru był tym spowodowany. Ale jak na razie wszystko wróciło do normy. Co więcej u Nas...? Zauważyłam, że Lenka coraz więcej zaczyna rozumieć, więcej widzi, potrafi obserwować, słuchać kiedy się do Niej mówi, pomału zaczyna łapać w rączki różne rzeczy i od 2 tyg sama podnosi główkę, jest bardzo silna! I te małe postępy jak dla wcześniaka są dla mnie ogromnym szczęściem! Nie wiem dokładnie ile waży, ale myślę, że dobrze ponad 3kg. Na dniach po wizycie u pediatry dowiemy się i na pewno damy znać.:)
Dziś wstawię kilka aktualnych zdjęc Lenki, a na dniach mam zamiar stworzyć post ze zdjęciami Lenki zaraz po urodzeniu do tego momentu.:) Nabrałam już do tego dystansu i podzielę się z Wami moimi przemyśleniami.

 A tymczasem oto moja mała pyzunia: 




Śpiąca królewna: 




A tu Lusia z Mamusią:
(Mamusia po małej metamorfozie :P )



7 komentarzy:

  1. Maks przy Lence, to kawał chłopa. Jutro kończy 2 miesiące :)
    Lencia jest urocza i tylko się cieszyć, że tak dobrze się rozwija.
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczna dziewczynka:)gratuluje ja na swoją małą pyze muszę czekać aż do lutego:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ostatnie zdjęcie rozczulające:))
    widać, że jesteś całym jej światem

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochany Okruszek :)
    Kiepsko wyszło z tym powtórnym badaniem wzorku... Biedna Lenka musiała pod rząd przechodzić przez to samo :(
    Najważniejsze, że wszytko u Was dobrze. Z tymi wieczorami to teraz rzeczywiście nie wiadomo, czy to skok, czy wina nieprzyjemnego badania...
    Ah Kochana i wyglądacie przepięknie!!! Metamorfoza Mamy jak najbardziej udana :)
    Buziaki od nas :****

    P.S. Pomysł na następny post bardzo fajny :) Czekam z niecierpliwością!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale świetnie wygladacie. Obie jesteście piękne! Ale ten czas leci.

    OdpowiedzUsuń
  6. słodki maluszek:)
    Pozdrawiam i zapraszam http://memoriems.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. http://ladivaliciouss.blogspot.be/2013/10/libster-blog-award.html

    Nominowałam Cię do Liebster Blog Award, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń